09.03.2019 Busy do Kathmandu odjeżdżają o 7:30, 8:00, 8:45. Dzień wcześniej kupiliśmy bilety bezpośrednio na dworcu, kosztowały 700NPR od osoby (Tourist Bus). Jeszcze przed odjazdem do stolicy, budzę się przed wschodem słońca tylko po to aby złapać poranny odlot DHC-6 do Samsun. Fascynuje mnie ten samolot!
Droga do Kathmandu dłużyła się bardziej niż z Kathmandu do Pokhary w drugi dzień podróży- nie było takiego fajnego lunchu jak wtedy, do samego KTM wjeżdżaliśmy 1,5 godziny przez korki. Za to w autobusie prawdziwy luksus: dostaliśmy butelki z wodą, a podczas jazdy można było oglądać nepalsko-bollywoodzkie produkcje z gatunku melodramat miłosny. To były trzy różne filmy, ale mi się zdawało jakby cały czas leciało jedno i to samo
:D
W Kathmandu jedziemy do tego samego hotelu gdzie zatrzymał się Samuel, który wyjechał z Pokhary dzień wcześniej- Hotel Holy Lodge. Bardzo polecam, 1100NPR za pokój z pysznym śniadaniem, którym serio się można najeść!
10.03.2019 Przedostatni dzień w Nepalu, niestety. Zwiedzamy Kathmandu. Nic orginalnego nie wymyśliliśmy: Thamel- Durbar sq.- Swayambunath (Monkey Temple)- Pashupatinath.
Na szczycie panuje zorganizowana grupa przestępcza. Człowiek ci sprzedaje lody, a człekokształtna ci je zabiera.
Z Swayambhunath to Pashupatinath pojechaliśmy taxi. On chciał 700, ja chciałem dać 300, spotkaliśmy się na 550.
Wstęp do Pashupatinath 1000NPR. Wejście do samej świątyni jest tylko dla wyznawców Hinduizmu. "Obcy" mogą się udać nad rzekę, gdzie jest okazja do obserwowania obrzędów kremacji zmarłych.
Tu nie wejdziesz:
Kolejka jak do myjni
;) Zmarłym obmywa się nogi w rzece...
... a następnie przenosi kilkadziesiąt metrów, w miejsce gdzie ich ciała przestają istnieć. Nad brzegiem jest 10 kamiennych wypustów, na którym równocześnie odbywają się kremacje.
Tu siedzą małpki, tam chodzą ptaszki, dalej siedzi krówka, a jeszcze dalej odbywa się całopalenie. Zdjęcia nie oddają dramatyzmu tej całej scenerii- nie słychać lamentu kobiet, nie czuć zapachu dymu. O dziwo nie był to smród- głównie było czuć drewno.
Tak jak przez cały wyjazd spotkaliśmy tylko trzech polaków (na Poon Hill)- to tak w tym miejscu spotkaliśmy kilkudziesięcio osobową wycieczkę z BP Rainbow.
Za 100NPR pamiątkowa fota
;)
Ktoś w innej relacji napisał "(..)zarezerwowaliśmy hotel, oczywiście nie na Thamel(..)". Bardzo ryzykowne stwierdzenie. Cenimy sobie "prawdziwe" zwiedzanie, i jak najbardziej autentyczny obraz. Jednak po całym dniu chodzenia po Kathmandu, nagadywania co chwile na "Taxi", podbiegających żebrzących dzieci, trąbienia non-stop, aut i skuterów przejeżdżających 20cm od ciebie- z wielką ulgą wróciliśmy do turystycznego getta, gdzie (przynajmniej przed zmrokiem) było mega spokojnie.
11.03.2019 Kathmandu Ostatni dzień w Nepalu. Musze go dobrze wykorzystać! Zostawiam więc laskę na pastwę losu i jadę na spotting, spotkamy się na lotnisku przed odlotem o 19:00
;)
Ruch jest bardzo ciekawy, inny niż na większości innych lotnisk. Mowa o ruchu krajowym, spora różnorodność, złapałem następujące samoloty (różne regi): DHC-6 (4), L-410 (3), Jetstream 41 (5), D228 (3), B1900 (4), CR2 (4), CR7 (1), AT5 (2), AT7 (9), MA-60 (1), M-28 (1), do tego standard czyli rodziny A320 i B737 lokalnych przewoźników. Było także 5 grubych: 332 Qatar, 2x 332 Nepal Airlines, 333 Turkish, 772 Thai i 772 Korean Air. Łącznie 60 różnych regów.
Dziwna sprawa, na DXB-KTM nie było odprawy online, a na KTM-DXB była. Odprawiłem nas 5 minut przed rozpoczęciem check-inu. Odprawieni online mogą skorzystać z odprawy dla C. Ciekawostka- jest osobna kontrola bezpieczeństwa dla kobiet i mężczyzn, ta pierwsza świeci pustkami a na męskiej spędziłem 15-minut.
Nie było żadnej kontroli bagażu podręcznego- ani objętościowo ani wagowo.
Nasz lot był opóźniony 72 minuty, przez co bardzo dużo osób przesiadających się potraciło przesiadki, zwłaszcza że musieliby jeszcze się transferować z T2 do T3. Nam nie grozi utrata przesiadki, bo odlot do KBP mamy 27 godzin po przylocie. Zdecydowaliśmy że weźmiemy hotel- najtańszy, ze śniadaniem, w pobliżu lotniska. Padło na Pearl City Suites- troche zdzierstwo bo sama rezerwacja była na 182zł, ale doliczając opłaty i podatki wyszło ostatecznie 270zł. Pojechaliśmy z T2 Uberem, który ma nawet dedykowane stanowisko
;)
W hotelu dostaliśmy upgrade do apartamentu. Przy check-inie była obawa że będzie pokazać akt małżeństwa (a takiego nie posiadamy), ale na szczęście się bez tego obyło.
12.03.2019 Dubaj Na recepcji spełnili mój "special request" i dali nam pokój z widokiem na startujące samoloty
:D Byłem zdziwiony jak monotonny jest tutejszy ruch- jak już startuje coś innego niż Emirates/Fly Dubai to jest to zazwyczaj jakiś A320. Najciekawsze co się udało złapać to A340-600 Mahan Air.
737 MAX, tego samego dnia gdy zostały uziemione.
Hotel mamy 3 minuty pieszo od stacji metra. Zostawiamy plecaki, idziemy zwiedzać. Decydujemy się na bilety całodniowe na wszystkie strefy, które kosztują 20AED + 2AED za kartę. Fotki z metra:
Zaczęło się ciekawie, później trochę posmutniałem z racji odwołanego ABC. Za dwa tygodnie ruszam do Nepalu na trekking i fajnie byłoby poczytać coś z ostatniej chwili
:D Czekam na dalszy rozwój wydarzeń!
dzieki za relacje, male deja vu bo szedlem kolko ABC-Poon Hill pod koniec zeszlego roku. deszczu zero, sniegu prawie nie bylo, za to pewnie bylo zimniej w nocy i mniej zielono. najlepsze ze ceny na trasie Ghandruk - Poon Hill - Birethani byly wyzsze niz w ABC/MBC. nawet na dole w Birethani, do ktorego normalnie sie dojezdza autem zrobili sobie trekkingowe menu z cenami jak na ABC, gdzie ida tragarze. ale trasa calkiem przyjemna.
Misha Preston2 napisał:Rewelacja!Za miesiąc wybieram się Waszymi śladami, podobna trasa: WAW-KBP-DXB-KTM -PKR-ABC
:)Dzięki! Staram się zamieszczać sporo praktycznych informacji. Życzę powodzenia i zdaj relacje gdy wrócisz!Misha Preston2 napisał:Zaczęło się ciekawie, później trochę posmutniałem z racji odwołanego ABC. Za dwa tygodnie ruszam do Nepalu na trekking i fajnie byłoby poczytać coś z ostatniej chwili
:D Czekam na dalszy rozwój wydarzeń!No też byłem zawiedziony że ABC zamknięte, ale szczerze to na dobrze nam to wyszło bo mielibyśmy czasu na styk. Następnym razem lecimy na półtora miesiąca i wtedy EBC+ABC
;) Tobie również powodzenia, i zazdroszczę że to dopiero przed przed wami!Dzięki za wszystkie lajki i komentarze. Zaraz się biorę za pisanie ostatniej części.
Semateusz napisał:Zaczęło się ciekawie, później trochę posmutniałem z racji odwołanego ABC. Za dwa tygodnie ruszam do Nepalu na trekking i fajnie byłoby poczytać coś z ostatniej chwili
:D Czekam na dalszy rozwój wydarzeń!Wchodziłam na ABC 3 dni temu. Aktualnie szlak jest otwarty, tylko jest dużo śniegu.
magda-lenka napisał:Wchodziłam na ABC 3 dni temu. Aktualnie szlak jest otwarty, tylko jest dużo śniegu.Dużo śniegu już na ABC czy na trasie również? Robiłas na własną rękę czy brałaś przewodnika?
Jak na abc chcesz wziąć przewodnika to lepiej zostań w domu, marzec jest b. nieprzewidywalny, byłem 2 lata temu i też był śnieg i lawinki, polecam kwiecień-czerwiec albo od końca września, a w ogóle to trasa w Langtang dużo lepsza i ładniejsza
kostek966 napisał:Jak na abc chcesz wziąć przewodnika to lepiej zostań w domu, marzec jest b. nieprzewidywalny, byłem 2 lata temu i też był śnieg i lawinki, polecam kwiecień-czerwiec albo od końca września, a w ogóle to trasa w Langtang dużo lepsza i ładniejszaNie biorę przewodnika ? zadałem tylko pytanie, więc nie wiem po co ten komentarz. Chciałem się tylko dowiedzieć czy (jeśli miała przewodnika) to jest łatwiej znaleźć nocleg niż bez, bo takie opinie słyszałem. Pozdrawiam ?
Semateusz napisał:magda-lenka napisał:Wchodziłam na ABC 3 dni temu. Aktualnie szlak jest otwarty, tylko jest dużo śniegDużo śniegu już na ABC czy na trasie również? Robiłas na własną rękę czy brałaś przewodnika?Na trasie też są miejsca ośnieżone, szczególnie w okolicy Himalaya i dalej. Szłam bez przewodnika, na Mardi Himal też bez.
09.03.2019
Busy do Kathmandu odjeżdżają o 7:30, 8:00, 8:45. Dzień wcześniej kupiliśmy bilety bezpośrednio na dworcu, kosztowały 700NPR od osoby (Tourist Bus).
Jeszcze przed odjazdem do stolicy, budzę się przed wschodem słońca tylko po to aby złapać poranny odlot DHC-6 do Samsun. Fascynuje mnie ten samolot!
Droga do Kathmandu dłużyła się bardziej niż z Kathmandu do Pokhary w drugi dzień podróży- nie było takiego fajnego lunchu jak wtedy, do samego KTM wjeżdżaliśmy 1,5 godziny przez korki. Za to w autobusie prawdziwy luksus: dostaliśmy butelki z wodą, a podczas jazdy można było oglądać nepalsko-bollywoodzkie produkcje z gatunku melodramat miłosny. To były trzy różne filmy, ale mi się zdawało jakby cały czas leciało jedno i to samo :D
W Kathmandu jedziemy do tego samego hotelu gdzie zatrzymał się Samuel, który wyjechał z Pokhary dzień wcześniej- Hotel Holy Lodge. Bardzo polecam, 1100NPR za pokój z pysznym śniadaniem, którym serio się można najeść!
10.03.2019
Przedostatni dzień w Nepalu, niestety. Zwiedzamy Kathmandu. Nic orginalnego nie wymyśliliśmy: Thamel- Durbar sq.- Swayambunath (Monkey Temple)- Pashupatinath.
Durbar Square:
Swayambunath:
https://www.youtube.com/watch?v=0WoZzxQCQ4k
Na szczycie panuje zorganizowana grupa przestępcza. Człowiek ci sprzedaje lody, a człekokształtna ci je zabiera.
Z Swayambhunath to Pashupatinath pojechaliśmy taxi. On chciał 700, ja chciałem dać 300, spotkaliśmy się na 550.
Wstęp do Pashupatinath 1000NPR. Wejście do samej świątyni jest tylko dla wyznawców Hinduizmu. "Obcy" mogą się udać nad rzekę, gdzie jest okazja do obserwowania obrzędów kremacji zmarłych.
Tu nie wejdziesz:
Kolejka jak do myjni ;) Zmarłym obmywa się nogi w rzece...
... a następnie przenosi kilkadziesiąt metrów, w miejsce gdzie ich ciała przestają istnieć. Nad brzegiem jest 10 kamiennych wypustów, na którym równocześnie odbywają się kremacje.
Tu siedzą małpki, tam chodzą ptaszki, dalej siedzi krówka, a jeszcze dalej odbywa się całopalenie. Zdjęcia nie oddają dramatyzmu tej całej scenerii- nie słychać lamentu kobiet, nie czuć zapachu dymu. O dziwo nie był to smród- głównie było czuć drewno.
Tak jak przez cały wyjazd spotkaliśmy tylko trzech polaków (na Poon Hill)- to tak w tym miejscu spotkaliśmy kilkudziesięcio osobową wycieczkę z BP Rainbow.
Za 100NPR pamiątkowa fota ;)
Ktoś w innej relacji napisał "(..)zarezerwowaliśmy hotel, oczywiście nie na Thamel(..)". Bardzo ryzykowne stwierdzenie. Cenimy sobie "prawdziwe" zwiedzanie, i jak najbardziej autentyczny obraz. Jednak po całym dniu chodzenia po Kathmandu, nagadywania co chwile na "Taxi", podbiegających żebrzących dzieci, trąbienia non-stop, aut i skuterów przejeżdżających 20cm od ciebie- z wielką ulgą wróciliśmy do turystycznego getta, gdzie (przynajmniej przed zmrokiem) było mega spokojnie.
11.03.2019 Kathmandu
Ostatni dzień w Nepalu. Musze go dobrze wykorzystać! Zostawiam więc laskę na pastwę losu i jadę na spotting, spotkamy się na lotnisku przed odlotem o 19:00 ;)
Ruch jest bardzo ciekawy, inny niż na większości innych lotnisk. Mowa o ruchu krajowym, spora różnorodność, złapałem następujące samoloty (różne regi): DHC-6 (4), L-410 (3), Jetstream 41 (5), D228 (3), B1900 (4), CR2 (4), CR7 (1), AT5 (2), AT7 (9), MA-60 (1), M-28 (1), do tego standard czyli rodziny A320 i B737 lokalnych przewoźników. Było także 5 grubych: 332 Qatar, 2x 332 Nepal Airlines, 333 Turkish, 772 Thai i 772 Korean Air. Łącznie 60 różnych regów.
Dziwna sprawa, na DXB-KTM nie było odprawy online, a na KTM-DXB była. Odprawiłem nas 5 minut przed rozpoczęciem check-inu. Odprawieni online mogą skorzystać z odprawy dla C.
Ciekawostka- jest osobna kontrola bezpieczeństwa dla kobiet i mężczyzn, ta pierwsza świeci pustkami a na męskiej spędziłem 15-minut.
https://www.youtube.com/watch?v=sp775sTWoMY
Nie było żadnej kontroli bagażu podręcznego- ani objętościowo ani wagowo.
Nasz lot był opóźniony 72 minuty, przez co bardzo dużo osób przesiadających się potraciło przesiadki, zwłaszcza że musieliby jeszcze się transferować z T2 do T3. Nam nie grozi utrata przesiadki, bo odlot do KBP mamy 27 godzin po przylocie. Zdecydowaliśmy że weźmiemy hotel- najtańszy, ze śniadaniem, w pobliżu lotniska. Padło na Pearl City Suites- troche zdzierstwo bo sama rezerwacja była na 182zł, ale doliczając opłaty i podatki wyszło ostatecznie 270zł. Pojechaliśmy z T2 Uberem, który ma nawet dedykowane stanowisko ;)
W hotelu dostaliśmy upgrade do apartamentu. Przy check-inie była obawa że będzie pokazać akt małżeństwa (a takiego nie posiadamy), ale na szczęście się bez tego obyło.
12.03.2019 Dubaj
Na recepcji spełnili mój "special request" i dali nam pokój z widokiem na startujące samoloty :D Byłem zdziwiony jak monotonny jest tutejszy ruch- jak już startuje coś innego niż Emirates/Fly Dubai to jest to zazwyczaj jakiś A320. Najciekawsze co się udało złapać to A340-600 Mahan Air.
737 MAX, tego samego dnia gdy zostały uziemione.
Hotel mamy 3 minuty pieszo od stacji metra. Zostawiamy plecaki, idziemy zwiedzać. Decydujemy się na bilety całodniowe na wszystkie strefy, które kosztują 20AED + 2AED za kartę.
Fotki z metra:
Potem do Dubai